Chcesz wiedzieć więcej? Patrz na ludzi. - Reewolucje

Chcesz wiedzieć więcej? Patrz na ludzi.

Chcesz wiedzieć więcej? Patrz na ludzi.

Dla menedżera ważniejsze od tego co widzi jest to czego nie widzi. Kolega, CEO w kilku firmach, kiedy zmieniał pracę zabierał ze sobą współpracowniczkę. Przy kolejnym transferze była na macierzyńskim i dołączyła po roku. Zdążył się w firmie zadomowić, a jej tam nikt nie znał. Powiedziała mu: „Dotąd myślałam, że jesteś bogiem, ale tu dowiedziałam się, że masz wady i popełniasz błędy.”

Spotkałem wielu przedsiębiorców/czyń, prezesów/ek, ministrów/tr przekonanych o samozajebistości. To ambitni ludzie, którzy wiele osiągnęli. Takie poczucie pomaga przeć do przodu. Niebezpiecznie robi się, kiedy nie powstaje ono na bazie osiągnięć, ale na odbieraniu wyłącznie pozytywnych informacji zwrotnych. Kiedy nie słyszysz krytyki możesz być blisko uwierzenia, że wiesz wszystko i wszystko możesz.

Znane są wypadki lotnicze, kiedy kapitan popełnił fatalny błąd, a załoga mimo że o tym wiedziała, dalej wykonywała polecenia, choć sprzeciw mógł uratować im życie. Jakie koszty dla firm mogą wynikać z tego, że nikt nie pokaże, że szef czegoś nie wie albo się myli? Niełatwo nosić szefom złe wiadomości, nie tylko szefom-bogom. Możesz być fajnym szefem i nie dowiedzieć się czego nie widzisz. A konsekwencje tej ślepoty potrafią być druzgocące:

  • Błędne decyzje strategiczne: Bez krytycznej oceny i różnych perspektyw, szef podejmuje decyzje na ślepo, co może prowadzić do utraty rynku, źle zainwestowanych pieniędzy i porażki innowacyjnych projektów.
  • Utrata innowacyjności: Gdy zespół boi się podważyć zdanie lidera, nowe pomysły i świeże spojrzenie umierają w zarodku. Firma stoi w miejscu, podczas gdy konkurencja pędzi do przodu.
  • Spadek morale i zaangażowania: Pracownicy czujący się jak trybiki w maszynie, których zdanie się nie liczy, tracą zapał. Efektywność leci na łeb na szyję, a dobrzy ludzie szukają szczęścia gdzie indziej.
  • Wzrost ryzyka operacyjnego: Niezauważone niedociągnięcia, zignorowane sygnały ostrzegawcze – to prosta droga do poważnych problemów, awarii, a nawet katastrof.
  • Utrata zaufania klientów i partnerów: Błędy wynikające z wewnętrznego samozadowolenia prędzej czy później uderzą w klientów i partnerów, niszcząc reputację firmy i długotrwałe relacje.
  • „Efekt grupowego myślenia”: W atmosferze braku sprzeciwu, wszyscy potakują szefowi, nawet jeśli czują, że to zły kierunek. Zdrowy rozsądek ustępuje miejsca iluzji jednomyślności.

Jeśli chcesz ograniczyć ryzyko:

  1. Zwiększaj szansę na to, żeby ci ktoś powiedział. Buduj kulturę, w której jest przyzwolenie na otwartość, zaczynając od siebie. Mów o swoich błędach i przepraszaj za nie.
  2. Zadbaj o to, żeby ludzie jako zespół brali wspólnie odpowiedzialność. Zwiększysz szanse, że nawet jak ci nie powiedzą o problemie, to jednak zaczną go rozwiązywać.
  3. Naucz się słuchać aktywnie. Nie zakładaj, że cisza lub kiwanie głowami oznacza zgodę. Jest cisza, która jest dezaprobatą i kiwanie głowami, które oznacza rezygnację.
  4. Daj szansę, żeby ktoś mógł krzyknąć tak, żeby nie było wiadomo, kto krzyczy. Anonimowość zmniejsza poziom dyplomacji i wspomaga szczerość.

Dlatego Ci mówię: CHCESZ WIDZIEĆ WIĘCEJ, PATRZ NA LUDZI!

Wielu menedżerów, których poznałem tzw. czynnik ludzki traktuje jako problem. Pewien prezes mawiał o zespole lud, np. Idę mówić do ludu. Trzeba ludowi dać itp. To niestety dość powszechne wśród liderów przekonanie, że ludźmi trzeba rządzić, trzeba im dawać, trzeba ich pilnować i rozliczać. A ludzie, w dobrych warunkach, mogą być kluczowymi koalicjantami w osiąganiu Twoich celów. Opór, który czasem czujesz, to może zdrowa reakcja na Twój błąd.

Pomyśl, że jedziesz w rajdzie. Ciśniesz gaz. Widzisz drogę przed sobą, a to co po bokach zlewa się w paski. Te paski to kibice. Czujesz, że tam są. Huk silnika, eksplozja adrenaliny. Za zakrętem jest ostatnia prosta. Gdybyś spojrzał na boki, zobaczyłbyś setki kibiców, którzy całym sercem chcą, żebyś dopiął swego. Machają rękami, na ich twarzach widać przerażenie, ile sił w gardłach krzyczą. Ty redukujesz bieg, wchodzisz w zakręt, który znasz z treningów i wjeżdżasz w karambol zdublowanych samochodów. Tylko Ty już tego nie wiesz, nie wiesz co i dlaczego się stało…